Pod takim hasłem na blogu art grypy atc bawiliśmy się w zamianę zwykłych klamerek w małe dzieła sztuki.
Moje klamerki otrzymały oprawę w niebieskościach.
Wybrały się w długą drogę do Czech do Olgi
Aby im zapewnić komfort podróży umieściłam je w pudełeczku, które też ubrałam na niebiesko :)
Ja dostałam piękne klamerki od Elżbiety
Przy okazji okazało się, że mieszkamy bardzo blisko,
więc na pewno umówimy się na kawkę :))
Dziękuję Ci bardzo!
Świetne i jedne i drugie...a pudełeczko zachwycające.
OdpowiedzUsuńśliczne klamerki... naprawdę fajny pomysł z zabawą...i do tego praktyczne !
OdpowiedzUsuńJakie piękne. Przez te błękity takie mroźne i jednocześnie delikatne. Wspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńKlamerki w niebieskościach cud, miód i malina :)
OdpowiedzUsuńCiekawa zabawa, dzięki niej powstały ładne klamereczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za odwiedzinki :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajna zabawa z tymi maleństwami.Spróbujcie i Wy :)