Danutka w listopadzie wymyśliła nam złoto.
Chyba wszyscy byli zaskoczeni. Bo raczej bym się spodziewała złota w grudniu. I to w połączeniu z czerwienią. Ale mamy złoto w listopadzie. I to w bardzo trudnych połączeniach.
W pierwszej chwili pustka w głowie.
Ale przypomniało mi się, że moja mam wybiera się do swojego brata na rocznicę ślubu.
I to jaką rocznicę! Okrąglutką, pięćdziesiątą!
A to przecież złote gody :)
Wobec tego wszystko było jasne. Robię kartkę.
Złotą w połączeniu w kremem. I z odrobiną brudnego różu.
Mamie kartka się spodobała.
Mam nadzieję, że wujkowi i cioci również.
Ciekawe czy Danutka zaakceptuje takie zestawienie kolorów :)
A jeśli chodzi o kolor złoty to nie jestem jego fanką.
Mam bardzo mało biżuterii złotej. A jeśli złoto to białe. Nawet obrączki mamy z białego i złotego złota.
Bardzo lubię jednak złoto w świątecznych dekoracjach. Zwłaszcza w połączeniu z czerwienią.
Choć ostatnio podoba mi się też zestawienie złota z turkusem.