czwartek, 11 kwietnia 2013

Zapraszam wiosnę :-)

Jak zapewne większość z Was mam już dość tego szaro-burego widoku za oknem. A właściwie powinnam powiedzieć - tego białego... Bo rzeczywiście zima w tym roku nie żałowała nam białego puchu. Ale już naprawdę czas na zmianę dekoracji. Dlatego kochana Pani Zimo żegnamy się bez  żalu i witamy serdecznie Panią Wiosnę :-)
A na jej powitanie (mimo zalegającego jeszcze w ogródku śniegu) moje donice przystroiły się w kolorowe kwiatki bratków, narcyzów, irysów stokrotek  i hiacyntów.
Mam nadzieję, że już wkrótce dołączą do nich na razie nieśmiało wychylające się z ziemi tulipany, hiacynty, krokusy i inne kolorowe kwiatki


Czyż można się oprzeć takiej pokusie?



 Bratki goszczą również w moim domku

Bardzo lubię bratki, więc nic dziwnego, że zakwitły również na karteczce dla pewnej bardzo miłej Kasi :-)


Mam nadzieję, że  moje bratki spodobają się Pani Wiośnie 
i zagości u nas lada chwila.
Czego Wam i sobie życzę :-)

Zmieniłam też szaty bloga na bardziej wiosenne. Mam nadzieję, że się Wam podoba?

p.s. witam nowe obserwatorki i podczytywaczki i bardzo dziękuję za miłe komentarze


środa, 3 kwietnia 2013

Śnieżny kiermasz wielkanocny ;-)

Jak to się mówi - święta, święta i po świętach...
A tyle było przygotowań, sprzątania i bieganiny.
Ja co prawda spędziłam je u rodzinki ale okres przedświąteczny miałam pracowity. A to z powodu kiermaszu wielkanocnego, w którym postanowiłam po raz pierwszy wziąć udział. Dlatego zakupiłam kilkadziesiąt gęsich pisanek i malowałam, naklejałam, szlifowałam, lakierowałam... :-)
Powstała całkiem spora kolekcja, którą mogliście już podziwiać na blogu.
Do domu wróciłam z kilkoma pisankami, które ozdobiły mój stół. 
I tu dziękuję bardzo wszystkim, którzy mnie na kiermaszu w Szreniawie odwiedzili i zechcieli przygarnąć moje pisanki
 i inne drobiazgi.
Niestety pogoda nie dopisała, było dość zimno a w pewnym momencie pan zbierał chętnych na kulig!
Trochę zmarzłyśmy bo w hali, w której stałyśmy było ok dwóch stopni ale przygoda była bardzo ciekawa i pewnie jeszcze kiedyś weźmiemy udział w podobnym wydarzeniu.
A teraz krótka foto-relacja :-)