środa, 3 października 2018

Sowa, sowa lawendowa

Tak jak obiecałam chciałam pokazać dziś maskotki, 
od których zaczęło się na nowo moje szaleństwo szydełkowe.
Przedstawiam lawendowe sowy, których brzuszki wypełnione są 
cudownie pachnącymi kwiatami lawendy. 
Wystarczy je trochę potarmosić i upajać się tą cudowną wonią...






8 komentarzy:

  1. Takie sowy lubię:-D Superowe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny, miło Cię znowu widzieć.
      A sowy są naprawdę świetne, zwłaszcza jak się je potarmosi trochę :)

      Usuń
  2. super sówki... kiedyś zaczęłam i biedna leży i czeka... nie wiem na co... hihi
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj biedna sówka... nie daj jej już dłużej czekać, chętnie by Ci umilała czas :)

      Usuń
  3. Ale fajne pomysły! Świetne te sówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne i pomysłowe z tą lawendą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Miło Cię gościć :)
      Lawenda w maskotkach to naprawdę świetny pomysł. Warto spróbować.

      Usuń