Za sprawą Marty a właściwie jej siostry miałam okazję znowu pobawić się w tworzenie zegara.
Tym razem miał byś oszczędny w ozdobniki i kolory.
I koniecznie miała być podziałka minutowa.
Znalazłam idealną tarczę. Ma ona jednak stary zapis cyfrowy, który mam nadzieję się spodoba.
piękny zegar!!
OdpowiedzUsuńVintage, to jednak vintage...
OdpowiedzUsuńNie ma opcji, że się nie spodoba!
Piękny
OdpowiedzUsuńBardzo ładny zegar, wyszedł przepięknie. Jest idealny!
OdpowiedzUsuńPrzesłałam Ci e-mail - jeżeli będziesz miała chwilkę to proszę odczytaj i odpisz:)
Pozdrawiam
Cudny zegar dzięki tej skromności właśnie :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo, bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie ta tarcza i zapis fajnie wpisuje się w klimat w jakim zrobiłaś zegar. Jest elegancki i wyważony - no naprawdę piękna praca!
OdpowiedzUsuńPierwszy komentarz uciekł, a pisałam, że fajne są babeczki i zegar też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia jutro :)
Skromny ten zegar i tak delikatnie postarzony. Podoba mi się czasomierz w takiej delikatnej wersji.
OdpowiedzUsuńMi też szalenie się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!
OdpowiedzUsuńHej!Dzięki za odwiedziny.Zegar prezentuje sie okazale mimo minimalnych zdobień,ale ja właśnie tak lubię.
OdpowiedzUsuń