poniedziałek, 22 października 2018

Serce dla mamy

Witajcie
Niestety piękna jesień już chyba się skończyła, 
nastały deszczowe i chłodne dni.
Dlatego chciałam się cofnąć nieco w czasie do maja, 
który chyba wszyscy kochamy ze względu na budzącą się 
do życia przyrodę. 
I ze względu na piękne święto. Święto naszych mam.

Ja w tym roku zrobiłam dla mamy mix-mediowe serce 
ze zdjęciem, które zawsze bardzo lubiłam. 
Zostało zrobione w Dusznikach-Zdrój 
podczas naszych wakacji. 
Po tylu latach doczekało się pięknej oprawy.




piątek, 12 października 2018

Koszyczkowo

Skoro już jesteśmy przy szydełku 
to dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka koszyczków 
ze sznurka 5mm, które wydziergałam














Takie koszyczki mają nieograniczone zastosowanie. 
Można w nich trzymać kredki, długopisy, kosmetyki, klamerki, zabawki, 
włóczkę czy cokolwiek przyjdzie nam do głowy.
Jak się zabrudzą można wrzucić do pralki 
bo sznurek jest bawełniany.

Jak Wam się podobają?






środa, 3 października 2018

Sowa, sowa lawendowa

Tak jak obiecałam chciałam pokazać dziś maskotki, 
od których zaczęło się na nowo moje szaleństwo szydełkowe.
Przedstawiam lawendowe sowy, których brzuszki wypełnione są 
cudownie pachnącymi kwiatami lawendy. 
Wystarczy je trochę potarmosić i upajać się tą cudowną wonią...






poniedziałek, 1 października 2018

Wielkie odkurzanie i szydełkowanie



Witajcie
To niewiarygodne, że mnie tutaj nie było tak długo.
I nie dlatego, że nic nie stworzyłam, wręcz przeciwnie, 
ciągle coś dłubię a ostatnio na nowo zaraziłam się szydełkowaniem 
i wciąga mnie to zajęcie coraz bardziej.

To może zacznę odkurzanie od pokazania 
ostatniego szydełkowego dzieła.
I powoli będę wracać i pokazywać co udało mi się zrobić 
przez ten długi czas, kiedy mnie tu nie było.

Przede wszystkim chciałam podziękować hogis, za to, 
że odświeżyła moje umiejętności szydełkowe 
i zainspirowała mnie do chwycenia za szydełko. 
To niezwykła osoba, której prace 
możecie zobaczyć również tutaj

Poćwiczyłam najpierw na małych maskotkach, 
które pokażę w kolejnym poście, później chwyciłam 
za sznurki, z których powstały koszyczki aż wreszcie
zachwycając się torebkami Tulii zrobiłam jedną i dla siebie.


Torebka zrobiona jest ze sznurka bawełnianego 
o grubości 3mm.
Z dwóch ulubionych ostatnio przeze mnie kolorów.
Będę robić również z innych kolorów 
ale na pewno powstanie jeszcze jedna podobna,
 dla mojej córeczki :)









Pozdrawiam Was serdecznie.
Obiecuję, że niedługo wrócę z kolejnym postem.